Czwartek, 21 kwietnia 2011
Popołudniowe południe
Dzisiaj nie będzie szałowych zdjęć krajobrazów i dróg , którymi mkneliśmy , bo istotnie mkneliśmy.Dzisiaj byłem zdecydowanie najsłabszym zawodnikiem w trój osobowym peletonie ale zaszczytem jak zwykle było jechać z takimi szosowcami.
Dzięki Panowie!
Na południe od Częstochowy trasy są zdecydowanie najpiękniejsze.
Dokładnie trasy nie znam , bo nie było przez te ostatnie kilka dni czasu żeby przestudiować mapę.Wiem jedynie,że jechaliśmy przez Rudnik Wielki. ;)
Zachaczyliśmy o jeden podjazd , który okazał się najwyższym miejscem w okolicy.
Zdjęcie pewnie tego nie oddaje ale był "megaśny".
Tutaj Mariusz - naczelny wódz naszych treningów - na tle tego podjazdu.
Zaraz po tym zjeździe na Śląsku :D zaczynały się pagórki.
Na sam koniec droga w Konopiskach nie zachwycała.Było blisko żebym dostał z lusterka samochodu ,bo jakiś cham nie chciał lekko odbić,a na koniec patologiczny biedak wygrażał się ,bo za wolno jechaliśmy.
Jednak w samej Częstochowie kultura istnieje i nie ma takich problemów. :)
Jeszcze raz dzięki.Było świetnie.
Dzięki Panowie!
Na południe od Częstochowy trasy są zdecydowanie najpiękniejsze.
Dokładnie trasy nie znam , bo nie było przez te ostatnie kilka dni czasu żeby przestudiować mapę.Wiem jedynie,że jechaliśmy przez Rudnik Wielki. ;)
Zachaczyliśmy o jeden podjazd , który okazał się najwyższym miejscem w okolicy.
Zdjęcie pewnie tego nie oddaje ale był "megaśny".
Tutaj Mariusz - naczelny wódz naszych treningów - na tle tego podjazdu.
Zaraz po tym zjeździe na Śląsku :D zaczynały się pagórki.
Na sam koniec droga w Konopiskach nie zachwycała.Było blisko żebym dostał z lusterka samochodu ,bo jakiś cham nie chciał lekko odbić,a na koniec patologiczny biedak wygrażał się ,bo za wolno jechaliśmy.
Jednak w samej Częstochowie kultura istnieje i nie ma takich problemów. :)
Jeszcze raz dzięki.Było świetnie.
- DST 68.00km
- Sprzęt Merida Road Race 880-16.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Rzeczywiście podjazd był nie do pokonania i ta dziewczyna co jechała przed nami :D (dała radę wjechać :))Trasa była spokojna ale ten kierowca na koniec nie wytrzymał i nerwy póściły ;)
Sarqu - 17:37 czwartek, 21 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!