Informacje

  • Wszystkie kilometry: 6245.74 km
  • Km w terenie: 3.00 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 8d 23h 18m
  • Prędkość średnia: 26.45 km/h
  • Suma w górę: 2067 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rooney.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 14 lipca 2011

Setka again

Dzisiaj plan był taki , żeby przejechać setkę bez wchodzenia w trzecią strefę.
Jednak burza , która mnie złapała na 25 km od domu przez to ,że chciałem sobie dłużej pospać zmusiła mnie do mocnego depnięcia.

Jazda w deszczu to jest hardcore. Jedziesz 40km/h , chcesz skręcić , a tu uślizg tylnego koła. Uff, ledwo się wyrobiłem prze krawężniku.
Później za mocno wchodzę w zakręt i prawie całuję się z asfaltem. Jednak mistrzowskie umiejętności pozwalają na udaną kontrę. ;) UFFF.

W tym kireunku, w którym miałem zaplanowaną dzisiejszą trasę jedzie dużo Niemców.
Wyróżniają się nie tylko rejestracjami, ale również wysoką kulturą na drodze.
Nie wyprzedzają na hama. Jeden jechał za mną kulturalnie przez około kilometr i dopiero potem wyprzedził mnie jak skończyły się roboty na drodze.
Polak już dawno by trąbił i wyprzedził z piskiem opon.

Health Z - 54:07 26%
Fitness Z - 2:03:23 58%
Power Z - 28:07 13%

Droga do Tworogu.

Kościół w miejscowości Wielowieś.Cel mojej podróży.

Śniadanko w Bruśku przy drodze. Stoi tam w lasach pełno altanek z ławeczkami oraz stolikami. Przyjemne miejsce.

Burza goni ucieczkę ;) Ostatecznie jestem skasowany 10 km przed domem.
Mokry jak szmata do podłogi jednak się nie zatrzymuję i deptam do domu na wysokim pulsie.
  • DST 100.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 28.17km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • HRmax 186 ( 93%)
  • HRavg 154 ( 77%)
  • Kalorie 2654kcal
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
żeby dobrze potrenować idealne są tereny typu Biskupice (tyle, że tutaj tylko jeden podjazd), ale np Niegowa i te tereny w okolicach Żarek, to już jest mocny wycisk.
karmel
- 20:37 sobota, 16 lipca 2011 | linkuj
Jechałem nią w marcu i postanowiłem znów odświeżyć ten kierunek. Jednak wyprawy na zachód od Częstochowy to tylko do trenowania dla sprinterów. Płasko...


Rooney - 12:56 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Ta droga do Tworogu jest świetna, jechałem już nią :) myślałem czy nie zawrócić i czy nie przejechać się nią jeszcze raz, bodajże przez Kalety idzie. Nie ma na niej dużego ruchu, idealna nawierzchnia i odgrodzenie od wiatru przez las. Widzę, że nieźle sobie poczynasz teraz :))
karmel
- 10:15 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
To rzeczywiście przykre ,że normalne zachowanie w Polsce staje się czymś niespotykanym.
Zazdroszczę Ci jazdy w komfortowych warunkach. ;)
Rooney - 06:56 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Hm, ponieważ przypadkiem trafiłem na twojego bloga ( vide: poprzedni wpis), tak przeczytałem i tenże wpis. Widzę, że się dziwisz ( nie mylić z Kardynałem), że niemiecki kierowca nie stara się zabić rowerzysty nawet na polskich drogach... Czyli normalne zachowania dziwią, czyż to nie paradoks? Moja rada: chłopie, spitalaj z Polski w kierunku zachodnim, a nawet południowym. Tam inna kultura i paleta zachowań. Imputujesz sobie, że np. w Niemczech kierowca samochodu potrafi nagle się zatrzymać tylko w tym celu aby przepuścić pieszego zbliżajacego się do przejścia, a rowerzysta na drodze jest świetą krową? Mieszkałem długo w Niemczech i w Polszambie sobie nie radzę zarówno na rowerze, jak i w samochodzie. Wszyscy chcą mnie zabić! Najbardziej wieśne łebki w 20-letnim złomie i wypacykowane pindy w terenówkach, które jak sie odezwą zalatują noworyszką na kilka km. Dlatego z racji posiadania możliwości dłuzszych pobytów w DE tam głównie katuję szosówkę na równych jak stół pustych bocznych drogach, gdzie wiem że jak zginę to sam w coś wjadę... Mirgos - 21:06 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl