Poniedziałek, 18 lipca 2011
Do trzech razy sztuka
Zecydowałem się na trening na innej rundzie mimo niewyraźnej pogody.
W efekcie po kilku kilometrach jechałem już w deszczu.
Dojeżdżam do ronda i widzę matiza. Wydawało mi się ,że zjeżdża z ronda jednak on jechał dalej. No to ja po hamulcach , koło tylne dostało uślizgu , podcięło je i już całowałem asfalt. Dobrze ,że miałem może z 27- 28 km/h na liczniku i pęd nie był tak duży , bo prawie wiechałem pod tego matiza.
Teraz prawe kolano krwawi , bo zeszlifowałem je trochę , nogawka oczywiście rozdarta. Lewa dłoń boli , bo chyba uderzyłem nią o asfalt broniąc się przed upadkiem i najgorsze to to ,że skrzywiłem tylną przerzutkę , a raczej ten wózek z kółkami i teraz mi łańcuch nie wchodzi na dwie największe zębatki skacząc po nich.
Ehhh, tydzień przed Tera Orbitą takie maniany odpier***am
Dzisiaj dam sobie spokój. Rower naprawię i może jutro zrobię trening. ;(
W efekcie po kilku kilometrach jechałem już w deszczu.
Dojeżdżam do ronda i widzę matiza. Wydawało mi się ,że zjeżdża z ronda jednak on jechał dalej. No to ja po hamulcach , koło tylne dostało uślizgu , podcięło je i już całowałem asfalt. Dobrze ,że miałem może z 27- 28 km/h na liczniku i pęd nie był tak duży , bo prawie wiechałem pod tego matiza.
Teraz prawe kolano krwawi , bo zeszlifowałem je trochę , nogawka oczywiście rozdarta. Lewa dłoń boli , bo chyba uderzyłem nią o asfalt broniąc się przed upadkiem i najgorsze to to ,że skrzywiłem tylną przerzutkę , a raczej ten wózek z kółkami i teraz mi łańcuch nie wchodzi na dwie największe zębatki skacząc po nich.
Ehhh, tydzień przed Tera Orbitą takie maniany odpier***am
Dzisiaj dam sobie spokój. Rower naprawię i może jutro zrobię trening. ;(
- DST 28.00km
- Czas 01:03
- VAVG 26.67km/h
- HRavg 138 ( 69%)
- Kalorie 663kcal
- Sprzęt Merida Road Race 880-16.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!