Niedziela, 20 maja 2012
Grupowo
Najpierw miałem jechać na ustawkę , potem zadzwonił Dominik i mieliśmy zrobić 200 km po płaskim , a ostatecznie wybrałem się razem z Dominikiem , Pawłem , Arkiem i Grześkiem na wspólny trening.
Standardowo na 8 rano pod Tesco przy Alei Pokoju. Po drodze zebrałem Dominika i po chwili już w pięcioosobowym składzie jechaliśmy w stronę Olsztyna. Sporo było dziś szutru i przez to przytrafiła się pana Pawłowi co zatrzymało nas na dłuższą chwilę. Później Arek i Dominik czekając na mnie rozdzielili się z resztą grupy i w trójkę pokonaliśmy resztę trasy. Chcąc nie chcąc jeszcze napotkaliśmy ustawkę i tak kawałek zabraliśmy się z nimi. A właściwie to zabrali się z nimi , bo ja po jakimś kilometrze odpuściłem gdyż ucieczka miała na liczniku 60 km/h i najzwyczajniej w świecie z moją formą nie mogłem utrzymać koła. :)
W Olsztynie zatrzymaliśmy się w barze na małe conieco. ;) Dalsze kilometry to jazda z Arkiem , bo odłącza się Dominik jadąc krótszą trasą.
Podsumowując było bardzo fajnie , no i średnia jak dla mnie bardzo zadowalająca. ;)
Aha , zapomniałem dodać ,że było mega gorąco i znów jestem mocno zjarany. ;D
Grupka w okolicach Turowa.
Szutrowa droga malowniczo położona między górkami jurajskimi , a następnie w pięknym lesie. To tutaj Paweł łapie gumę mając w zasięgu wzroku zbliżający się asfalt. Cóż... zdarza się. Zmieniamy. Nie ma lipy , koledze trzeba pomóc.
Tutaj Paweł ściągający oponę.
Arek korzysta z okazji i przegląda swoje koła w celu znalezienia drobnych kamyczków , które mogły wbić się w opony.
Dominik. Zawodnik BDC Kolejarz Jura-Częstochowa.
Standardowo na 8 rano pod Tesco przy Alei Pokoju. Po drodze zebrałem Dominika i po chwili już w pięcioosobowym składzie jechaliśmy w stronę Olsztyna. Sporo było dziś szutru i przez to przytrafiła się pana Pawłowi co zatrzymało nas na dłuższą chwilę. Później Arek i Dominik czekając na mnie rozdzielili się z resztą grupy i w trójkę pokonaliśmy resztę trasy. Chcąc nie chcąc jeszcze napotkaliśmy ustawkę i tak kawałek zabraliśmy się z nimi. A właściwie to zabrali się z nimi , bo ja po jakimś kilometrze odpuściłem gdyż ucieczka miała na liczniku 60 km/h i najzwyczajniej w świecie z moją formą nie mogłem utrzymać koła. :)
W Olsztynie zatrzymaliśmy się w barze na małe conieco. ;) Dalsze kilometry to jazda z Arkiem , bo odłącza się Dominik jadąc krótszą trasą.
Podsumowując było bardzo fajnie , no i średnia jak dla mnie bardzo zadowalająca. ;)
Aha , zapomniałem dodać ,że było mega gorąco i znów jestem mocno zjarany. ;D
Grupka w okolicach Turowa.
Szutrowa droga malowniczo położona między górkami jurajskimi , a następnie w pięknym lesie. To tutaj Paweł łapie gumę mając w zasięgu wzroku zbliżający się asfalt. Cóż... zdarza się. Zmieniamy. Nie ma lipy , koledze trzeba pomóc.
Tutaj Paweł ściągający oponę.
Arek korzysta z okazji i przegląda swoje koła w celu znalezienia drobnych kamyczków , które mogły wbić się w opony.
Dominik. Zawodnik BDC Kolejarz Jura-Częstochowa.
- DST 112.50km
- Czas 03:55
- VAVG 28.72km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 188 ( 94%)
- HRavg 157 ( 78%)
- Kalorie 3100kcal
- Sprzęt Merida Road Race 880-16.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Chyba tak , ale nie jestem pewien , bo nie ogarniałem trasy. Dosłownie 200 metrów przed wjazdem na asfalt Paweł złapał kapcia.
Rooney - 11:38 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj
Na drugim zdjęciu jakby szuterek za Bystrzanowicami ??
matotr-removed - 18:03 sobota, 26 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!